poniedziałek, 7 maja 2012

*28 a coś o witarianiźmie i o mleku kokosowym

Na stronie Mantra Zdrowia (kliknij w nazwę, by przejść do strony) znalazłam mnóstwo fajnych informacji o jedzonku, jakieś pyszne potrawy i patrzę na zakładkę "Surowa dieta" i kliknęłam i tam znalazłam coś co już czytałam wielokrotnie, ale chyba ani razu w ciągu tych 28 dni nie wrzuciłam tego na bloga - czyli co to w ogóle jest ten witarianizm, jakie korzyści przynosi, kto go propaguje, gdzie znaleźć informację. Dlatego korzystając z uprzejmości strony Mantra Zdrowia pozwolę sobie Wam zacytować co tam znalazłam:




"Witarianizm czyli jedzenie na surowo oznacza spożywanie warzyw, owoców, nasion, orzechów i ziół w naturalnej i nieprzetworzonej formie lub po podgrzaniu w temperaturze nieprzekraczającej 47 °C.

Trochę historii

W 1930 roku przeprowadzono badania w Szwajcarskim Instytucie Chemii Klinicznej pod kierunkiem Dr Paul Kouchakoff, które miały dotyczyć wpływu żywności gotowanej i surowej na układ immunologiczny. Stwierdzono, że jeśli człowiek spożywa gotowaną żywność, jego krew reaguje natychmiast poprzez zwiększenie liczby białych krwinek. Jest to zjawisko znane jako leukocytoza pokarmowa i oznacza wzrost liczby leukocytów (białych krwinek) w krwi.

Od zawsze leukocytozę pokarmową obserwowano po każdym posiłku, uznano to jednak za normalną reakcję na jedzenie. Nikt nie wiedział dlaczego liczba białych krwinek wzrasta po spożyciu posiłku, ponieważ podobne reakcje wzrostu białych krwinek występują podczas zakażenia organizmu lub wpływu toksycznych substancji na organizm.

Dr. Kouchakoff przetestował  surową wodę, nierafinowaną sól, surowe warzywa, surowe  orzechy, surowy miód, surowe jajka, surowe mleko, surowe ryby, surowe mięso, masło i kwaśne mleko. Wszystkie te produkty nie ugotowane i nie podgrzane powyżej 47°C nie powodowały wzrostu białych krwinek w organizmie. Jednak ta sama żywność po obróbce termicznej spowodowała negatywną reakcję we krwi, czyli leukocytozę.

Dr Paul Kouchakoff odkrył także, że jeśli twój posiłek składa się z przynajmniej 49% gotowanej żywności to twoje ciało także reaguje na niego wzrostem stężenia białych krwinek. Gotowane potrawy lub podgrzane powyżej 47°C zmieniają swoją strukturę molekularną,  tracą około 20-30% witamin, makro i mikroelementów.

Jedną z pierwszych promotorek surowej diety w USA była Dr Ann Wigmore. Była autorką wielu książek i publikacji, założycielka -”The Ann Wigmore Natural Health Institut” i współzałożycielka – Hippocrates Health Institute . Była promotorką picia soku z młodych pędów traw. Kładła duży nacisk na detoks ciała jak i również na podejście holistyczne, które obejmuję ciało i umysł jako całość. Udało jej się wyleczyć z raka jelita grubego, alergii i innych dolegliwości.

Surowa dieta, samoakceptacja, życie w jak najmniejszym stresie i aktywność fizyczna stanowiły podstawę nauczania Ann Wigmore która zmarła w pożarze w wieku 85 lat. Do końca swych dni była pełna życia, nigdy nie chorowała i była bardzo aktywna fizycznie.

Obecnie do największych promotorów diety witariańskiej zaliczyć można między innymi: Dr.Gabriel Cousens (www.treeoflife.nu), Dr. Douglas Graham (www.foodnsport.com), Dr. Fred Bisci (www.anydoubtleaveitout.com), Angela Stokes (www.rawreform.com), Paul Nison (www.paulnison.com), Dawid Wolfe (www.davidwolfe.com), Frederic Patenaude (www.fredericpatenaude.com), Philip McCluskey (www.lovingraw.com) Kevin Gianni (renegadehealth.com), Shazzie (www.shazzie.com), Kate Magic (www.rawliving.eu), Victoria Boutenko (www.rawfamily.com)


Wszystko w odżywianiu na surowo powinno być zbilansowane. Ciągłe objadanie się orzechami, suszonymi owocami, używanie dużej ilości słodzików (agave), spożywanie pokarmów o zbyt późnej porze są częstymi błędami jakie popełniają niektóre osoby rozpoczynające tę dietę.


Podstawą w żywieniu na surowo powinny być świeże warzywa i owoce, a w szczególności zielone warzywa liściaste tj. jarmuż, szpinak, sałata, seler, pietruszka, kolendra. Pożywienie takie jak suszone owoce, orzechy, czekolada, witariańskie pizze, burgery  i przede wszystkim żywność gotowana powinny być traktowane tylko jako odskocznia od zdrowej i lekkostrawnej diety surowej.

Ważne jest także aby oprócz diety zapewnić ciału dużo ruchu na świeżym powietrzu, unikać stresu i „wypełniać swoją głowę” tylko pozytywnymi myślami.


Wpływ zbilansowanej diety surowej na twoje ciało:
Fizyczny:

- szybki i trwały spadek wagi;
- regeneracja całego układu pokarmowego, częste wyleczenia z poważnych chorób przewodu pokarmowego takich jak Choroba Leśniowskiego-Crohna, zespół jelita drażliwego, hemoroidy a nawet nowotwory układu pokarmowego;

- wzrost energii i wytrzymałości organizmu;
- spadek złego cholesterolu
- zanik migren;
- wzrost odporności organizmu, a co za tym idzie zmniejszenie podatności na przeziębienia i grypy;
- zmniejszenie ryzyka zachorowalności na raka i choroby krążeniowe;
- polepszenie stanu skóry, zanik trądziku i wszelkiego rodzaju dolegliwości dermatologicznych;
- zanik wszelkiego rodzaju alergii pokarmowych i pyłkowych;
- ustąpienie problemów z astmą;
- ustąpienie chronicznych dolegliwości tj. zapalenia pęcherza, opryszczka itp.;
- zanik stresu przedmiesiączkowego i bólów miesiączkowych;
- polepszenie się masy kostnej a co za tym idzie zmniejszenie podatności na osteoporozę.

Psychiczny:
- poprawa koncentracji i pamięci;
- polepszenie się samooceny swojej osoby;
- zwiększenie się motywacji do działania i optymizmu do życia;
- wzrost szansy na wyleczenie się z depresji, fobii, kompulsywnego jedzenia i wszelkich nerwic;
- zwiększenie się świadomości swojego ciała i wszystkiego co nas otacza."

 


Słuchajcie - to, że oni tu piszą, że podstawą mają być zielone warzywa, to tak - z jednej strony fakt, bo zapewniają nam mnóstwo chlorofilu, ale z drugiej strony, nie musisz co chwila wcinać główki kapusty, czy garści szpinaku, bo w tym stylu życia (tak! w stylu życia! nie uznaję dla witarianizmu nazwy "dieta") chodzi o to, by słuchać siebie, własnego organizmu, bo my sami najlepiej wiemy na co w chwili obecnej mamy ochotę. A prawda jest taka, że Alani (frutarianka) jest osobą żyjącą tylko na owocach i tak samo czerpie korzyści z tego stylu życia jak osoby jedzące warzywka. Po prostu Skarby - jedni potrzebują więcej tego, inni więcej tego. Ja np w chwili obecnej mam ochotę na marchewkę i nie omieszkam polecieć teraz do kuchni i zajadać się jak Królik Buggs ;)

Słuchajcie siebie, bo to naprawdę najważniejsze! Ja bardzo dużo ostatnio pracuję ze sobą, dużo myślę, siedzę ze swoimi myślami, ćwiczę jogę, uspokajam się. Zaczynam pojmować że ciało i dusza to jedność, że nie można zajadając się hamburgerami i chipsami być spokojnym, radosnym człowiekiem tak samo jak jedząc surowiznę nie można zlekceważyć swojego ducha, bo niespokojny, poirytowany, pełen negatywów Duch nie będzie sprzymierzeńcem w walce o nasze zdrowie, będzie się domagał pod wpływem negatywnych emocji jedzenia "śmieci", a przecież chodzi nam o to, by ten styl życia stanowił dla nas coś o wartości holistycznej, obejmował i ciało i duszę. Pamiętaj o tym!

Jeszcze obiecałam Wam w tytule coś o mleku kokosowym:)



Kokos to prawdziwa studnia bogactw dla naszego zdrowia. Na wyspach Pacyfiku mówi się o nim – „lekarstwo na wszelkie choroby”. Mleko kokosowe jest bogate w aminokwasy i witaminę C. Jest dobrym źródłem tłuszczu, białka i cukru, a także kwasu foliowego, żelaza, wapnia, potasu i magnezu. Śmiało można powiedzieć, że jednym kokosem można by zastąpić całą aptekę. Pomaga on bowiem w wielu dolegliwościach, m.in. zapobiega chorobom wątroby, chroni przed osteoporozą, zmniejsza ryzyko chorób serca, poprawia trawienie oraz pracę jelit, poprawia poziom cholesterolu, wspomaga metabolizm, a także leczy i regeneruje tkanki. Natomiast woda kokosowa zawarta w sercu owoca ma takie właściwości jak napój izotoniczny i zawiera taki sam poziom elektrolitów jak nasza krew. Jest więc najlepszym sposobem na szybką regenerację po wysiłku sportowym! Jednak to nie koniec niezwykłych właściwości kokosa. Posiada on także odmładzającą moc. Składniki zawarte w tym owocu opóźniają procesy starzenia się skóry, a przez to pomagają utrzymać młody wygląd i pełnię sił witalnych! Dlatego kokos powszechnie stosowany jest w kosmetyce, głównie do produkcji kremów i specyfików do pielęgnacji twarzy.

(by dowiedzieć się więcej o kokosie - jak go obrać, z czym jeść, ile ma kalorii itd kliknij)

Ja osobiście  uwielbiam zmiksować w blenderze tę wodę z kokosa i banana:) wychodzi przepyszota! Naprawdę zapycha, daje energetycznego kopa i jest pyszne:) A już nie wspominając o ilości cudowności jakie wlewamy w siebie pijąc taką miksturę:)

Dbajcie o siebie Skarby i jedzcie surowe warzywka i owoce, bo są przepyszne i to SAMO ZDROWIE!
Buziaki:*

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz