środa, 16 maja 2012

* 37 Marchwiowy szejk i moje dziwactwo:)

"Serce obawia się cierpień [...] Powiedz mu, że strach przed cierpieniem jest straszniejszy niż samo cierpienie. I że żadne serce nie cierpiało nigdy, gdy sięgało po swoje marzenia..."
— Paulo Coelho



dziś na pierwszym planie - MARCHEWKOWY SZEJK 


szklanka świeżego soku z marchwi
1 banan
1 gruszka
1 kiwi

Robimy mix i wypijamy z uśmiechem na pyszczku:)


A ja? A ja idę wyszukać na swoich półkach "Mistrza i Małgorzatę" Michaiła Bułhakowa.
Po co? Bo mam cel, by przebrnąć dokładnie, bez stresu przez wszystkie lektury szkolne. Wiem, wiem, 23letni świr któremu się zachciało cofać do lektur. Cóż, Kochani - ja zawsze kochałam "Dzieci z Bullerbyn" albo "Anię z Zielonego Wzgórza", nie wspominając już o Pippi! W liceum z przejęciem czytałam "Dżumę", "Proces", "Cierpienia Młodego Wertera", czy "Lalkę". Teraz chcę przez to wszystko przejść jeszcze raz. Dla siebie i... dla moich przyszłych dzieci, którym będę mogła pomóc w wypracowaniach na język polski;)



W każdym z nas jest dziecko, każdy ma swoją pasję i swoje wartości, z których pod wpływem świata zewnętrznego rezygnuje. A ja nie rozumiem, czemu z tego rezygnujemy?

Najważniejsza zasada na świecie - bądź sobą!

Gdy odkryjesz siebie w sobie wtedy będziesz najszczęśliwszym człowiekiem na świecie!:)
I ja właśnie przed Wami odkrywam jedno z moich dziwactw - lubię wracać do książek. Bo wierzę, że książki przynoszą mądrość. I z każdej możemy wycisnąć coś życiowo przydatnego:)

Owockowego popołudnia skarby!

:*

2 komentarze:

  1. też kochałam dzieci z Bullerbyn :)
    buziole

    OdpowiedzUsuń
  2. O dzieci z Bullerbyn też uwielbiałam :)
    Ja odświeżyłam niedawno całą sagę Musierowicz i miałam w nosie biorąc w bibliotece z półek dla młodzieży co kto pomyśli :))
    Uściski ! <3

    OdpowiedzUsuń