czwartek, 3 maja 2012

*24 lubisz ser?

Słuchajcie trafiłam na artykuł na stronie http://weganizm.blox.pl/html
Jest tak - ja przechodząc na wegetarianizm nie zrezygnowałam z nabiału. I po przeczytaniu tego ŻAŁUJĘ!!
Bo jak zrezygnowałam z niego 24 dni temu byłam szczęśliwa, że rezygnuję, że robię dobrze dla swojego zdrowia i dla życia naszych braci i sióstr na czterech łapach/kopytach:)
Ewcia w którymś ze swoich filmików powiedziała, że żeby wykształcić nawyk potrzeba 21 dni codziennie go robić. Ja od 24 dni nie miałam w ustach nabiału i o przeczytaniu tego artykułu dopiero poczułam się dumna ze swojej decyzji!:)




"Jeśli nie potrafisz zrezygnować z jedzenia sera, nie martw się, nie jesteś jedyny/a. Ser jest jednym z najtrudniejszych produktów do porzucenia - i nie bez powodu: ser jest uzależniający. Naprawdę, ser zawiera opiaty. W serze jest pełno chemikaliów podobnych do amfetaminy zwanych fenyloetyloaminą. Zazwyczaj, jeśli nie potrafimy wymówić jakiegoś słowa, ani go poprawnie napisać, to nie powinniśmy ryzykować wprowadzania go do organizmu.
Ser zawiera kazeinę. Kazeina rozpada się podczas trawienia, produkując  casomorphin, substancję podobną w działaniu do morfiny.
Cytat ze strony PCRM (PCRM - Komitet Lekarzy na rzecz Medycyny Odpowiedzialnej): "Uważa się, że te opiaty są odpowiedzialne za więź, jaka pojawia się między matką a dzieckiem podczas okresu karmienia piersią. Nic dziwnego, że wielu z nas czuje więź z lodówką."
Inny problem z kazeiną: wykazano, że może powodować raka.
W serach jest również pełno tłuszczów nasyconych i cholesterolu, które zatykają tętnice i mogą prowadzić do chorób serca i wylewu.
Wiele serów wytwarza się z podpuszczką, która jest enzymem pochodzącym z żołądka martwych cieląt.
Co gorsza, sery - tak jak i wszystkie produkty nabiałowe - zawierają wydzielinę ropną. Ser zawiera ropę pochodzącą z zainfekowanych wymion krów, traktowanych przez przemysł mleczarski jak maszyny do produkcji mleka.
Jednak jeśli po przeczytaniu powyższego, nadal chcesz jeść ser, to po prostu pomyśl o tym, jak okrutny i pełen przemocy jest przemysł mleczarski. Krowy dają mleko tylko wtedy, gdy były w ciąży. W gospodarstwach mlecznych, krowy są ciągle zapładniane, i aplikuje im się  różne medykamenty, aby produkowały więcej mleka niż w naturalnych warunkach.
Samce cieląt są zabierane, gdy mają tylko jeden dzień i wykorzystuje się je do produkcji cielęciny.
Czy wreszcie dopadło cię obrzydzenie, i jesteś gotowy/a do rezygnacji z sera? Dobrą wiadomością jest to, że istnieje wiele produktów alternatywnych, pozbawionych cholesterolu!"





[zdjęcia z facebook'a ze strony "Weganizm")
Kochani - czytajcie w internecie informacje o weganizmie, a stron tych jest w sieci mnóstwo, trzeba tylko poszukać i nastawić się na to, że zmieni się całkowicie Twój światopogląd, podejście do jedzonka, do zwierzątek i do siebie samego, czytajcie książki, artykuły, gazety, spotykajcie się z ludźmi, którzy mają w tej dziedzinie doświadczenie, którzy powiedzą Wam coś ciekawego.

Weganizm, witarianizm to najcudowniejsze co możesz zrobić dla siebie, dla naszych małych braci i sióstr i dla naszej planety:)

całuuuuuuuuuuuuusy:*

p.s. Silesia Matarthon - baaaaaaaaardzo pozytywna sprawa:)

2 komentarze:

  1. ale wydaje mi się, że gospodarstwa BIO nie eksploautują tak makabrycznie te długorzęsistych łaciatych zwierząt, więc jeśli ktoś ma czasem chcicę na masło czy ser to wybór powinien paśc na taki ekologiczny produkt. tak jak pisałas, ludzie się nie zastanawiają co do gęb wkładają, więc nikt nie rozmysla nad tym skąd ten ser czy mleko a nawet jakby się dowiedział jakim kosztem jest to pozyskiwane to większośc wzruszy bez empatii ramionami i wpierniczy swoja porcję nabiału. sama jestem taka chipokrytką, wszystko wiem, ale jak mam amnezję [planowaną czasem skrupulatnie] to uszy trzęsą mi się podczas skubania sera, co po lodówce mi się poniewiera...

    OdpowiedzUsuń
  2. ale byków natrzaskałam, upsss...

    OdpowiedzUsuń