niedziela, 20 maja 2012

*41 o tym, że czasem warto postawić na siebie.

Boimy się. Ciągle. NIESTETY CIĄGLE BOIMY SIĘ ŻYĆ.
Unikamy tego co nieznane, niepewne...

A chyba o to chodzi w życiu, by się przełamać. Wziąć życie takim jakie jest, ze wszystkimi szansami jakie daje, bo skoro je otrzymujemy od losu, to dlatego, że widać mamy w tych szansach uczestniczyć, nie biorą się one znikąd.

Wszystko w świecie jest przemyślane, my mamy do spełnienia tutaj jakąś misję. I siedzenie w domu, w 4 ścianach, ciągle włócząc się po okolicach które znamy i spotykając się z ludźmi których znamy na wylot nie rozwinie Ciebie.

A chyba chcesz rozwinąć siebie prawda?


Mam dla nas pomysł. Co tydzień w niedzielę zakładajmy sobie jakieś postanowienie na najbliższy tydzień - zróbmy coś czego nie robimy na co dzień.

Ja na przykład pójdę do księgarni i kupię książkę która nie dotyczy moich zainteresowań. :) zobaczymy co z tego wyjdzie.

Cudownego popołudnia! :)



"Czasami czuję się jak marna słaba trzcina,
Którą z łatwością zimny wiatr jak chce wygina.
Czasami tracę wiarę we wszystko co robię,
Złe zdanie mam o ludziach, fatalne o sobie.
Panie, nie pozwól długo pozostawać mi w tym stanie,
Wiem przeznaczone do spełnienia tutaj mam zadanie.
Otwórz szeroko oczy, żebym mogła widzieć więcej,
Rozśpiewaj moją dusze, rozpal ogniem serce."

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz